Niedawno koleżanka, a raczej jej córeczki, oddały mi do dyspozycji swoje Barbie, którymi już się nie bawią. Trochę w mojej głowie był inny plan, ale działanie zweryfikowało moje zamierzenia. Choć koncepcja pierwotna, czyli pani jelonkowa, przetrwała.
Zapraszam na metamorfozę Barbie...
Muszę przyznać, że pozazdrościłam… mocno pozazdrościłam* dziewczynom**, których konta bacznie obserwuję. Robią niesamowite rzeczy, ale moją uwagę od kilku miesięcy przyciągają lalki i glina. Nie jest mi ona obca, bo już w liceum miałam z nią styczność. Wychowawca zabrał nas do pracowni ceramicznej, gdzie mieliśmy możliwość zrobienia czegoś własnoręcznie, od podstaw, wypalenia tego i pomalowania. Było wspaniale i dziękuję mu za to do dziś!!! Ale potem zawładną mną decoupage i wszystko inne na długi czas poszło precz ;) choć rysowanie i malowanie zawsze gdzieś mi się wśliznęło do głowy i nie mogłam opanować rąk, by nie przelać swoich umyśleń na papier.
Z Barbie została większość głowy (pozbawiłam ją uszu, kawałka nosa oraz żałosnego makijażu, bo wyglądała jak by ją jakaś naćpana stażystka u kosmetyczki malowała), część tułowia i rąk. Z masy termoutwardalnej zrobiłam poroże, uszy, giry, guziki do ubrania, biedronkę i ślimaka. Reszta szkieletu jest z drutu. Nowa odsłona Barbie dostała też ciuchy, fryzurę i inne gadżety (wisior i wstążkę na kopytku i kwiatki we włosach). I tak oto powstała Jelena.
*zazdrość tego rodzaju nazywam po swojemu zazdrością pozytywną – to rodzaj przypatrywania się, zachwycania czyimś talentem, wykonaniem, pomysłem na niego i prezentacją. Mocno zawsze kibicuję tym osobom i cieszy mnie każdy post, jaki wstawiają. Jak macie jakąś inną nazwę na to, to dajcie znać w komentarzu!
** jest tu cała rzesza kreatywnych osób, ale zerknijcie na Instagrama na prace @forest.painting, która ma świetne pomysły i @kate.rogowska.dolls, która robi bardzo klimatyczne sesje swoim lalkom, czy @lavenderandlarkstudio, która dosłownie przenosi iskrę baśniowości do realnego świata
A teraz, po tych wywodach, zapraszam do zupełnie innego klimatu, niż pokazywałam do tej pory :)
Pozdrawiam: Aga :)
Wow przepięknie wyszła ta jelena, wygląda mega klimatycznie i baśniowo. Wyszło cudownie i mam nadzieję, że nie poprzestaniesz na tej jednej ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie za te słowa. Ja również mam nadzieję, że ta przygoda będzie trwała, bo mam już kilka pomysłów :D Pozdrawiam cieplutko!
UsuńW życiu nie pomyślałabym, że to z Barbie. Cudownie wyszła🤩
OdpowiedzUsuńTo, super, że nie tak łatwo poznać pierwowzór :D dzięki!!!
UsuńJa również!!! Świetnie wyszła!
OdpowiedzUsuńWow:)))))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDzięki i również pozdrawiam!
UsuńO wiele ciekawsza wersja Barbie niż te w sklepie. Jest bardzo bajeczna . Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! Bardzo miło mi to czytać. Również przesyłam pozdrowienia :)
Usuń